Sklerotynia jest zdecydowanie najpoważniejszą chorobą fasoli w północno-zachodniej Europie. Zwalczanie jej za pomocą samych środków ochrony roślin staje się coraz trudniejsze. Pomoc ze strony hodowli jest jednak w drodze: pierwsze odmiany fasoli o średniej odporności – odmiany o zwiększonej odporności na sklerotynię – są już w drodze.
Firma Bayer rozmawiała na ten temat z Arie Oppelaarem, hodowcą fasoli w Bayer Vegetables.
Przede wszystkim, jaką rolę odgrywa uprawa fasoli holenderskiej w Waszym programie hodowlanym?
Szczerze mówiąc, ta rola nie jest aż tak znacząca. Fasola jest ważną uprawą warzyw na całym świecie, z wieloma różnymi rodzajami produktów i możliwościami przetwórczymi. W Europie głównymi producentami fasoli są Włochy, Francja i Polska. Co najwyżej kilka procent europejskiej fasoli uprawia się w Holandii. Dlatego koncentrujemy się głównie poza Holandią, choć z pewnością nie oznacza to, że nie uważamy rynku holenderskiego za ważny. Dzięki naszej najbardziej znanej odmianie, Cadillac, nadal mamy przyzwoity udział w rynku holenderskim, a dzięki nowym odmianom, Honolulu i Clermont, mamy dwóch doskonałych następców. W tym kontekście z pewnością będziemy kontynuować nasze wysiłki na rzecz wspierania holenderskiej uprawy fasoli.
Jakie są najważniejsze cechy rasy na rynku holenderskim?
W przypadku fasoli wielokwiatowej liczy się przede wszystkim plon. Jeśli nie jest on stabilny i przekracza średnią, odmiana nie ma znaczenia. Równomierność plonu jest również istotna. Na rynku świeżych produktów szczególnie pożądane są fasole o średnicy około 8 milimetrów. Przechowywanie i smak również odgrywają rolę. Dobrze rozwinięty i silny system korzeniowy to coraz ważniejsza cecha. Jest to podsycane nie tylko przez ekstremalne upały i susze, ale także przez coraz bardziej rygorystyczne normy nawożenia i wyznaczanie obszarów NV (holenderskich gruntów rolnych). Dlatego odmiany odporne i odporne na stres zyskują na popularności.
A co z odpornością na choroby? Które są ważne?
Zdecydowanie najpoważniejszą chorobą w północno-zachodniej Europie – a już na pewno w Holandii – jest sklerotynia. Grzyb ten może powodować znaczne szkody w uprawach, zwłaszcza w wilgotnych warunkach. Rośliny bladną, bieleją i gniją. Znane czarne sklerotia, znane również jako odchody szczurów, rozwijają się w porażonych łodygach i strąkach. Chociaż holenderscy producenci dysponują obecnie wystarczającymi zasobami do zwalczania tej choroby, branża coraz częściej spotyka się z klientami, którzy oczekują zerowej zawartości pozostałości w produkcie końcowym. To wywiera szczególną presję na późniejsze opryskiwanie przed zbiorami.
Jaką rolę może odegrać hodowla w walce ze sklerotynią?
Z perspektywy hodowlanej możemy zaoferować pomoc w zakresie szeregu odmian o średniej odporności. Są to odmiany, które, krótko mówiąc, plasują się gdzieś pomiędzy podatnymi a wysoce odpornymi (lub odpornymi), co oznacza ulepszoną odporność na sklerotynię. Obecnie odmiany te są wciąż w fazie przedkomercyjnej; spodziewamy się, że będą dostępne do praktycznego wykorzystania za kilka lat. W ciągu pierwszych czterech lat badań odmiany te dobrze radziły sobie ze sklerotynią. W płodozmianie z niewielką liczbą roślin żywicielskich i bez nawadniania wydają się być w pełni ekologiczne. W konwencjonalnych praktykach rolniczych – gdzie fasola jest prawie zawsze nawadniana – obserwujemy, że połączenie z terminowym zastosowaniem Luna Privilege, a następnie środka biologicznego Serenade, daje doskonałe rezultaty. Dlatego postrzegamy to jako scenariusz na przyszłość: połączenie odmiany o średniej odporności z możliwie najbardziej zrównoważonym wykorzystaniem środków ochrony roślin.
W jakim stopniu ten scenariusz zostanie przyjęty w praktyce?
Dopóki rolnicy będą mogli polegać na środkach chemicznych, znaczna część z nich będzie to robić jeszcze przez jakiś czas. Jeśli jednak presja ze strony supermarketów – a tym samym również przetwórców – będzie nadal rosła w kierunku zerowej ilości pozostałości, rozwój może nastąpić szybko. Spodziewam się, że zintegrowane podejście do sklerotynii – z odmianą o średniej odporności i ukierunkowaną ochroną upraw środkami syntetycznymi i biologicznymi – stanie się podstawą zwalczania sklerotynii w nadchodzących latach.