Minister Wiersma ostrzega, że emisja azotu może się zmniejszyć, jeśli pogłowie zwierząt gospodarskich zmniejszy się jeszcze bardziej. Taki był nagłówek satyrycznego portalu. Od Speld W tym tygodniu. Śmiech z lewicowych „mądrali” w wirtualnym świecie. Dla nich rozwiązanie jest takie proste. Śmiech z minister Wiersmy i jej chłopów z BBB. Głupota.
Dla wielu Holendrów jest to również obecny stan wiedzy po ponad sześciu latach publicznej debaty na temat emisji azotu, jedenastu miesiącach gabinetu Schoofa i jego następstwach. Ograniczenie hodowli zwierząt i emisji rozwiąże problem azotu.
Rolnictwo samo w sobie karmi iluzję
Niestety, ludzie, których De Speld uważa za zdolnych do śmiechu, nadal są karmieni przez organizacje z sektora hodowli zwierząt, i to nie byle jakie. Widać to wyraźnie w planie azotowym LTO Nederland i prowincji, pod przewodnictwem Iny Ademy, komisarza królewskiego Brabancji. Plan ten po raz kolejny oferuje znaczną redukcję azotu bez żadnych realnych, uzasadnionych prawnie gwarancji, sugerując jednocześnie, że „zwykła” redukcja hodowli zwierząt i emisji rozwiąże problem azotu. Niestety, nawet po wszystkich redukcjach problem azotu, w obecnej formie, pozostaje równie poważny. Realny cel końcowy pozostaje poza zasięgiem wzroku i nie ma gwarancji, że firmy ponownie otrzymają konkretne pozwolenia. Prawdziwe rozwiązanie musi pochodzić z wielu źródeł.
Nadzieja na litość?
Plan LTO i władz prowincji został szybko odrzucony przez inne organizacje (rolnicze), ale fakt, że poważni ludzie, którzy po latach problemów z azotem mogliby znać sytuację, wciąż wymyślają plany bez określonego celu, przeczy zdrowemu rozsądkowi. Czy liczą na to, że MOB i ich przyjaciele nagle poczują litość, a może nawet wyrzuty sumienia? Przypomina to nieco sytuację, gdy przewodniczący ZLTO, Hans Huijbers, próbował uśmiercić Wakkera Diera. Okazało się to naiwne i nieprzemyślane, i też nie pomogło.
Sterowniki PAS
Wśród urzędników ds. rolnictwa, którzy musieli przyczynić się do powstania kontrowersyjnego obecnego planu, jest wielu właścicieli gospodarstw hodowlanych i osób objętych statusem PAS. Powinni oni przynajmniej wiedzieć lepiej. Co więcej, fakt, że po miesiącach spotkań w ramach G7 (wszystkich organizacji zajmujących się hodowlą zwierząt gospodarskich o dowolnym znaczeniu), nagle pojawił się plan LTO Nederland i prowincji, wiele mówi o fatalnym stanie koordynacji w sektorze rolnictwa. Jak poważne są konsultacje między nimi? Kto kim kieruje? Kto kogo reprezentuje?
Gra cieni i towarzysze Trumpa
W ostatnich miesiącach trudno było śledzić grę cieni konsultacji, orędownictwa, negocjacji i lobbingu organizacji rolniczych wobec rządu. Członkowie zarządu tej samej organizacji często nie byli świadomi swoich działań, znajomość faktów wydawała się nieistotna, a asami w rękawie musieli być ludzie, o których większość z nich nawet nie wiedziała, że pracują na tym stanowisku, a których wiek z łatwością dorównuje Donaldowi Trumpowi.
Wybierz uczciwie lub przekaż mandat
Można się zastanawiać: dlaczego nie przeprowadza się referendum wśród rolników, skoro wokół ich działań panuje tak wiele niepewności? Problemem może być to, kto powinien zorganizować takie konsultacje, ale potencjalnie mogłyby one przynieść wiele korzyści. Nie minęły lata, odkąd przeprowadzono porządne badanie opinii rolników na temat ich rzeczywistych potrzeb. Kiedyś odbywały się prawdziwe wybory członków zarządu, ale teraz żadna organizacja rolnicza nie chce się nimi zająć. Najnowszym przykładem jest ponowne powołanie przewodniczącego NAJK. Jego mandat został przedłużony niemal w całkowitej ciszy. Być może nie jest to wielki problem dla klubu towarzyskiego, w którym ludzie piją głównie piwo, ale dla organizacji, w którą inwestują politycy i finansiści (bo „to nasza przyszłość”), nie jest to szczególnie istotne.
Inny tryb, inne możliwości
Co dalej? Powiedzcie nam! Od upadku gabinetu Schoofa różne organizacje rolnicze zdają się koncentrować przede wszystkim na budowaniu porozumienia między różnymi partiami politycznymi, ponieważ konieczne są zmiany w programach wyborczych i tym podobnych. Inny tryb i inne hobby, zatem. Na szczeblu prowincji i gminy również zmieniają się różne kwestie. Ponieważ uwaga całego kraju jest gdzie indziej? Nawet gmina o charakterze rolniczym, taka jak Barneveld, nagle przedstawia sensacyjne plany redukcji pogłowia zwierząt gospodarskich, plany, do których również przyczynili się urzędnicy rolni i które zatwierdzili lub nie. Gabinet tymczasowy będzie rządził jeszcze przez jakiś czas, ale niepewność związana z przyszłością hodowli zwierząt gospodarskich, a zwłaszcza hodowli bydła mlecznego, nie maleje.
© Analiza rynku DCA. Niniejsza informacja rynkowa podlega prawu autorskiemu. Zabrania się reprodukowania, rozpowszechniania, rozpowszechniania lub udostępniania treści osobom trzecim za wynagrodzeniem w jakiejkolwiek formie bez wyraźnej pisemnej zgody DCA Market Intelligence.